Autor Wiadomość
kamilla
PostWysłany: Nie 17:33, 04 Lut 2007    Temat postu: Oswajanie śmierci

Czy można przestać obawiać się śmierci , tego dramatycznego wydarzenia , podczas którego kończy się każde fizyczne życie na naszej planecie?Sebastian Minor* , badacz światów niematerialnych , przekonuje nas , że tak.Wystarczy , że jeszcze za życia będziemy w stanie obalić mity powstałe na temat umierania i zweryfikować swoje wyobrażenia , jakie wykształcano w nas od czasów dzieciństwa.Wszystkich zainteresowanych tematem zapraszam do przeczytania wywiadu z Sebastianem Minorem i wypowiedzenia swojej opinii.

Kapłani,szamani,magowie lub inni adepci nauk tajemnych nie obawiali się śmierci.Wtajemniczeni przez swoich mistrzów przekazywali wiedzę z pokolenia na pokolenie wiedzę o reinkarnacji , rytuały dotyczące ''obłaskawiania'' śmierci , a nawet brali udział w obrzędach pozwalających na doświadczenie umierania.Podtapiani,duszeni lub truci wędrowali w zaświaty , doświadczając rzeczy niedostępnych dla zwykłych śmiertelników.Przywracani na nowo do życia stawali się łącznikami pomiędzy światem fizycznym i duchowym.

Obecnie nie musimy podawać się tak drastycznym zabiegom , aby zaspokoić swoja ciekawość.Dzięki Robertowi Monroe i Bruce'owi Moenowi możemy poznawać światy niefizyczne i dowody na transkomunikację , czyli porozumiewanie się między istotami duchowymi i ludzmi.Sebastian Minor wieloletni współpracownik Moena także przekonuje , że taki proces to nic strasznego.''-Doświadczenie umierania jakie możemy przeżyć chociażby w szamańskim rytuale , pozwala przerobić nam własne lęki i utożsamić się z porzuconym przez ducha ciałem.Warto poznać strukturę światów niematerialnych.Wiedza ta będzie przydatna,gdy sami znajdziemy się już po tamtej stronie.''-przekonuje Minor.
Marzeniem Sebastiana Minora jest stworzenie szkoły dla tanatoterapeutów , osób zajmujących się umierającymi i niosących pomoc pozostającym w żałobie.''-Jest wiele osób , które na co dzień stykają się ze śmiercią,nie mając ku temu żadnego przygotowania mentalnego ani emocjonalnego.Czasami taka mnogość bólu i nieszczęścia staje nie do wytrzymania.Bywa , że ratownicy załamują się psychicznie , a pozostająca u nich trauma pourazowa skutecznie ogranicza ich zdolność do niesienia pomocy , ale także do dalszej pracy.A przecież można zabezpieczyć ich przed ubocznymi skutkami prowadzenia akcji ratunkowych i dać narzędzia umożliwiające niesienie skutecznej pomocy''-mówi Sebastian Minor.
Chorzy,umierający lub osoby będące w żłobie chcą wiedzieć co dzieje się z nimi lub ich bliskimi.Dzięki swojemu doświadczeniu Minor może je uspokoić , wesprzeć na duchu lub ukierunkować ich myślenie na właściwy tor.W krytycznej chwili tanatoterapeuta towarzyszy umierającemu , pomagając mu zaakceptować proces odchodzenia , wskazuje właściwa drogę , namawiając chorego do porzucenia wszystkiego co trzyma go na Ziemi.Taka pomoc pozwala na łagodne zakończenie fizycznego etapu życia i właściwe przejście do światów niematerialnych.''-Pomagając innym , pomagamy również sobie-tłumaczy Minor.Za każdym razem , kiedy towarzyszymy komuś podczas umierania , jednocześnie przeżywamy część własnej śmierci.Dzięki temu będzie nam łatwiej stanąć na progu życia i śmierci , zrobić krok i wejść w świat , w którym są nasi bliscy.Oraz ci którym pomogliśmy , a którzy będą mogli się nam odwdzięczyć , przyjmując nas w zaświatach i stając się naszymi przewodnikami duchowymi na nowej drodze życia''
Wiele dusz z powodu swoich przekonań religijnych oraz gwałtownego odejścia nie akceptuje swojej śmierci.W takim wypadku nie są w stanie dostrzec swoich opiekunów duchowych i utykają gdzieś w połowie drogi tworząc swój własny wyimaginowany świat.Jedynym sposobem pomocy takiej duszy , jest ingerencja osoby żyjącej , która może zwrócić ej uwagę na stan w jakim się znajduje i wskazać właściwą drogę.Sebastian Minor , w oparciu o starożytne rytuały i relacje osób znajdujących się w stanie śmierci klinicznej opracował własną metodę odprowadzania dusz i kontaktów z zaświatami.''-Uczestnicy ,moich warsztatów uczą się inicjować kontakt z tamtą stroną.Najzdolniejsi już zawsze będą przyciągać do siebie ''zagubione dusze'', które będą szukały u nich wskazówek , dokąd mają się skierować.Objawia się to w postaci przeświadczenia o czyjejś obecności lub pewnego mrowienia w centrach energetycznych''
Dusz przeważnie wie że umiera i zapada w rodzaj letargu , pozbawiając chorego przytomności,Dzieje się tak gdyż nie każde odczucia związane ze śmiercią muszą być przyjemne.Jest to rodzaj zaworu bezpieczeństwa , który o przekroczeniu pewnego poziomu bólu automatycznie wprowadza ciało człowieka w stan nieprzytomności.Są jednak ludzie którzy wbrew własnej naturze potrafią zablokować ten mechanizm.Minor nazywa takie osoby nałogowcami życia.''-Zdarzało mi się widzieć osoby w stanie agonalnym , które podłączone do aparatury reanimacyjnej , błagały o ostatniego papierosa lub kawałek czekolady.Do ostatniej chwili nie potrafiły się uwolnić od resztek przyjemności związanych wyłącznie ze swoją fizjologią.''

Aby przestać obawiać się śmierci , musimy uzbroić się w odwagę i przyjrzeć się temu procesowi.Nie jest to łatwe zadanie , mimo iż większość religii lub filozoficznych ścieżek udziela nam na to pytanie odpowiedzi , to jednak podawane są najczęściej sprzeczne informacje.I chociaż wszyscy zgodnie twierdzą , że ''po tamtej stronie''nadal będziemy istnieć , to jednak przeciętny człowiek ma na ten temat poważne wątpliwości.A czy wy obawiacie się własnej śmierci,a może macie jakieś doświadczenia związane z przeprowadzeniem drugiej osoby w zaświaty? :)Jeżeli tak to podziel się nimi z nami.Czekam na wasze wypowiedzi.


SEBASTIAN MINOR-założyciel i prezes Fundacji Feniksa.Trener rozwoju osobistego potencjału , przewodnik dusz , tanatoterapeuta , pracuje z umierającymi i osobami nieuleczalnie chorymi.Jego przewodnikami duchowymi są mistrzowie z Wielkiego Białego Bractwa.


Pozdrawiam Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group